KS Rafako Racibórz - strona oficjalna

Za nami pierwsze pojedynki rundy rewanżowej o mistrzostwo ligi okręgowej sezonu 2010/2011. Minuta po minucie, godzina po godzinie nie ubłagalnie zbliżamy się do kolejnego weekendu, gdzie czekają nas emocje związane z kolejną, 17 kolejką spotkań. Dla kibiców KS Rafako oraz LKS Krzyżanowice będzie to z pewnością jeden z ciekawszych pojedynków w sezonie, gdyż obie te ekipy zmierzą się w bezpośrednim pojedynku w sobotnie popołudnie o godzinie 16 na boisku w Krzyżanowicach przy ul. Dworcowej 12a. Derbowy pojedynek, rachunki do wyrównania z jesieni 2010 (Rafako wygrało u siebie 4:2), prestiż w powiecie raciborskim i co najważniejsze 3 „oczka” do zgarnięcia, to wystarczające argumenty ku temu, by zawodnicy obu drużyn stworzyli emocjonujący i zacięty pojedynek na miarę spotkań Arsenalu z Barceloną w tegorocznej edycji ligi mistrzów. Wprawdzie różnica w tabeli pomiędzy obiema drużynami jest dosyć wyraźna (Krzyżanowice zajmują 3 lokatę, KS Rafako 10, co mogłoby sugerować, że faworyt jest tylko jeden. Jednak miejsce w tabeli nie jest obecnie wiarygodnym źródłem informacji, które pozwalałoby na „zabawy” w typowanie faworytów. O wiele więcej informacji dostarcza liczba punktów zdobyta przez obie drużyny. LKS Krzyżanowice zdobyły ich do tej pory 29, a w między czasie Rafakowcom udało się uzbierać 23 punkty. Różnica punktowa jest zatem wystarczająco mała, by na murawie boiska w Krzyżanowicach stworzyć atmosferę buchającego lawą wulkanu. Pozostaje tylko jedna niewiadoma…kogo ta lawa zaleje, a komu uda się z nią wygrać. Statystyki w tym przydatku są zdecydowanie po stronie gospodarzy tego pojedynku, którzy z 8 pojedynków rozegranych na własnym obiekcie wygrali 6, raz remisując (z Rymerem Rybnik) i raz przegrywając ( z Gwiazdą Skrzyszów). Ponadto Krzyżanowcie są trzecią drużyną pod względem najmniejszej liczby straconych bramek u siebie (24-9). Rafakowcy pod tym względem prezentują się dużo gorzej. Tylko 2 wygrane mecze wyjazdowe (Czarni Gorzyce, Włókniarz Nędza), 1 remis i 5 porażek przy bilansie bramkowym 9-20. Przed podopiecznymi Wojciecha Grabinioka czeka zatem trudna do sforsowania i pokonania twierdza. Tylko heroiczna, mądra i skuteczna walka pozwolą drużynie KS Rafako pokusić się o zdobycie tej twierdzy. Z pewnością jakiekolwiek punkty wywiezione z tamtego terenu będą dla Rafakowców sukcesem, ale też dadzą tej drużynie kolejną porcję spokoju przed goniącymi ją drużynami z dołu tabeli. LKS Krzyżanowice są natomiast w takiej sytuacji, że nie muszą się martwić o to, co dzieje się za plecami. Nie oznacza to bynajmniej, że podejdą do tego meczu rozluźnieni i mało skoncentrowani. Na pewno będzie ciężko, trudno i boleśnie, a krople potu będą spływać jak woda w dół wodospadu Niagara.

Zbiórka pod Zetą o 14.30

W Krzyżanowicach o 15.00

• Komentarzy [12]
• czytano: [927]
• DO